Debata w sprawie budowy fermy wielkoprzemysłowej w Kwilczu.
- Michal Wizental

- Jan 9
- 2 min read

8 stycznia odbyło się posiedzenie komisji w Urzędzie Gminy, w trakcie której spotkały się zdania, argumenty i propozycje stron – Inwestora, reprezentowanego przez Państwa Podolskich, Rady Gminy, społeczeństwa. My również tam byliśmy.
4 godziny dyskusji na temat tej inwestycji. Jeśli was nie było to żałujcie 🙂. Po pierwsze bardzo dziękujemy Radzie Gminy za organizację tego spotkania i jego prowadzenie. Bardzo dziękujemy inwestorowi że rozmowa się odbyła. Dziękujemy za obecność gości wnoszących wiele do rozmowy. Dziękujemy za wszystkie głosy i pytania od mieszkańców i Radnych Gminy.
Refleksja #1
Marzy nam się, żeby tego typu dyskusje odbywały się zanim potencjalny inwestor przystąpi do formalnej procedury – szczególnie w przypadku tych inwestycji, które wymagają udziału społeczeństwa w ramach postępowania. Wtedy wiele spraw można wyjaśnić szybciej. Dla inwestora oszczędza to czas i pieniądze jeśli pomysł spotka się z dużym oporem społecznym a dla nas, społeczeństwa daje szanse na zrozumienie intencji i dopytanie o wszystkie szczegóły.
Może następnym razem odbędzie się to w takiej kolejności….
Refleksja #2
Perspektywa ma znaczenie decydujące. Czy chów przemysłowy to rolnictwo? Czy ziemia rolna klasy 3 w Wielkopolsce to już świętość czy zasób do poświęcenia w imię rozwoju biznesu? Na jak długo Kwilcz jest bogaty w zasoby wody? Komu co śmierdzi a co nie? Co jest zdrowe a co nie?
Rozumiemy biznes i kibicujemy lokalnym przedsiębiorcom, ale wiemy też że wpływ ferm wielkoprzemysłowych na środowisko naturalne jest ogromny. Tym bardziej w takiej lokalizacji, która będzie mieć negatywne konsekwencje dla mieszkańców – zdrowia, komfortu i jakości życia, wartości nieruchomości. Dla obecnych i przyszłych pokoleń. Ile to jest warte w przeliczeniu na pieniądze?
Każda strona przedstawiła argumenty i z góry było wiadomo że szanse na spotkanie się są niewielkie.
Refleksja #3
Inwestor deklaruje elastyczność i otwartość na kompromis. Liczymy na to że ta elastyczność mieści w sobie po prostu inne miejsce na tą inwestycję. To nie jest dobre miejsce na tą inwestycję powtarzane było kilkakrotnie.
Refleksja #4
Zaufanie to podstawa – i trudno ją mieć na starcie skoro mieszkańcy gminy mają doświadczenia z uciążliwością wysypiska śmieci czy fermy w Miłostowie. Obietnice były różowe a wyszło jak zwykle. Taki jest domyślny tryb gdy słyszymy słowo inwestor… W tym przypadku nie ułatwia sprawy fakt niejasności wynikający z przesunięcia granicy Sierakowskiego Parku Krajobrazowego dla działki inwestora… nikt nic nie wie jak to się stało, że ta inwestycja jest w tym miejscu w ogóle możliwa.
…..
Szkoda, że nie jesteśmy w stanie słowo w słowo przedstawić bardzo dobrego podsumowania Przewodniczącego Rady Gminy. Bardzo się cieszymy że głos społeczeństwa ma tak duże znaczenie w tej sprawie. Cóż, sprawa ma swój bieg administracyjny i toczy się dalej swoim rytmem.
Liczmy na wyszukanie innej lokalizacji pod tą inwestycję.


Comments